WARSZTAT ONLINE:
joga dla osób z ADHD

Czyli dla tych, co nie potrafią "nic nie robić!"
14 VI (sobota) 10:00 + nagranie

❓Wydaje Ci się, że klasyczna joga jest dla Ciebie za nudna?

Zanim zdążysz się „wyciszyć”, już myślisz o czymś innym?

Masz trudność z zatrzymaniem się, a gdy próbujesz – irytacja tylko rośnie?

👉 „Nie mogę się skupić.”
👉 „Pozycje są za długie, nudzę się.”
👉 „Instruktorka ciągle mówi o „odpuszczaniu”, a ja nie wiem, jak to zrobić.”
👉 „Czuję, że robię coś nie tak – za szybko, za nerwowo, za bardzo.”
👉 „Nie potrafię się wyciszyć, a medytacja doprowadza mnie do szału.”

Jeśli coś z tego brzmi znajomo, to ten warsztat jest dla Ciebie. Bo joga naprawdę może wspierać osoby z ADHD – ale musi być dostosowana do tego, jak działa Twój mózg i ciało.

🌀 Dlaczego joga dla osób z ADHD?

Wiele osób z ADHD czuje, że nie pasuje do „spokojnych” zajęć jogi. Że nie umie się wyciszyć, ciągle coś je rozprasza, albo ciało aż kipi od napięcia. A gdy słyszą „połóż się i rozluźnij” – mają ochotę wyjść.

Ten warsztat nie próbuje Cię „naprawić”. Nie chodzi w nim o dyscyplinę ani kontrolę.

Chodzi o ulgę. O to, by przez ruch, oddech i ciało znaleźć chwilę, w której możesz po prostu być sobą – bez oceny, bez presji, bez spiny.

Czego możesz się spodziewać?

To będzie przestrzeń, w której:
🌀 możesz się ruszać w swoim tempie,
🌀 nikt nie każe Ci „zamykać oczu i być tu i teraz” na siłę,
🌀 nie musisz być spokojna/spokojny, żeby zacząć,
🌀 możesz być sobą – z całą swoją nerwowością, impulsywnością, potrzebą bycia w ruchu.

Nie musisz się zmieniać. Możesz zacząć dokładnie tam, gdzie jesteś.

Dla kogo?

Dla osób, które:
🧠 mają ADHD albo podejrzewają, że je mają,
🧠 odpalają 10 zakładek, zanim wstaną z łóżka,
🧠 usłyszały kiedyś, że są „zbyt wrażliwe, zbyt rozkojarzene, zbyt nerwowe”,
🧠 próbują się wyciszyć, ale to tylko podkręca napięcie,
🧠 nie ogarniają „powolnych praktyk”, gdzie trzeba zatrzymać się i oddychać przez wieczność,
🧠 czują się nieswojo na zwykłych zajęciach jogi, bo „wszyscy umieją siedzieć nieruchomo” oprócz nich.

Program warsztatu:

💬 Wykład – 40 minut
Jak ADHD wpływa na ciało i umysł? Jak rozkojarzenie, impulsywność i potrzeba ruchu są częścią codziennego życia osób z ADHD?
Podzielę się z Tobą moim doświadczeniem z ADHD oraz tym, jak joga może wprowadzić ulgę w Twoje życie. Pokażę, jak prostymi ćwiczeniami można zredukować napięcie, poprawić koncentrację i nauczyć się lepiej zarządzać energią.

🦋 Praktyka – 20 minut
Bez spiny, bez presji. Prosta, dostępna praktyka jogi – zaprojektowana z myślą o osobach z ADHD. Skupimy się na ruchu, który pomaga obniżyć nadmiar bodźców i daje poczucie „mocniejszego tu i teraz”.

🤔💭 Q&A – 15 minut
Czas na Twoje pytania, obawy i doświadczenia. Odpowiem na wszystko, co przyjdzie Ci do głowy – na temat jogi, ADHD, czy codziennych wyzwań związanych z przebodźcowaniem.

Przygotowałam dla Ciebie również bonusy, które zostaną z Tobą na zawsze!

Czyli krótkie nagrania, które możesz wykorzystać w chwilach stresu lub gdy potrzebujesz szybkiego resetu. Dostęp do nich otrzymasz w sobotę 14 czerwca tuż po warsztacie.

🎁 Bonus nr 1

🌀 Krótka praktyka ADHD-friendly (ok. 25 minut)

Na te dni, kiedy nie możesz się skupić dłużej niż chwilę, a ciało krzyczy: „Zrób coś, ale nie za dużo!”
To sesja bazująca na moich sprawdzonych sposobach na praktykę w dni, kiedy jest naprawdę ciężko i jedyne, na co masz ochotę to zwinąć się w kłębek na kanapie i zacząć scrollować. Sesja naładowana mieszanką pozytywnej energii i ukojenia.

🎁 Bonus nr 2

🫧 Sesja SOS na odbodźcowanie (ok. 10 minut)

Na momenty, kiedy wszystko Cię zalewa. Za dużo bodźców, za dużo hałasu, za dużo myśli, a koszulka, która dotąd była okej, nagle przeszkadza w każdym możliwym miejscu.
To krótka praktyka, która pomoże Ci wrócić do ciała i złapać oddech. Możesz ją robić w piżamie, pod kocem, z zamkniętymi oczami.
Bez presji, bez celu. Tylko ukojenie.

Kilka słów
o mnie

Nazywam się Zuza i prowadzę Ciałożyczliwą Jogę – przestrzeń, w której możesz być sobą.

Mam AuDHD. I kiedy pierwszy raz trafiłam na jogę, myślałam, że to będzie po prostu kolejny hiperfokus. Kolejna rzecz, którą będę robić przez chwilę intensywnie – a potem się wypalę, zniechęcę, poczuję, że znowu „nie umiem w regularność”.

Przez lata największym wyzwaniem było dla mnie przebodźcowanie – to uczucie, że wszystko jest „za dużo”: światło, dźwięki, wiadomości, ludzie, nawet własne ciało. I że jedyne, czego chcę, to wyłączyć wszystko i na chwilę nie musieć.

Dopiero gdy zaczęłam traktować jogę jako narzędzie do samoregulacji, a nie do samodoskonalenia, coś się zmieniło. Nie zrobiłam się bardziej „zen”. Ale zaczęłam łapać momenty, w których wracam do siebie. Do ciała. Do oddechu. Do czucia.

Dziś uczę tak, żeby osoby neuroatypowe – wrażliwe, rozkojarzone, przeciążone – miały przestrzeń, która nie wymaga skupienia, ciszy ani „ogarnięcia się”. Tylko obecności. Na własnych zasadach.

Masz wątpliwości? (FAQ)

Oczywiście, że nie. Mój warsztat jest dla każdej osoby, która utożsamia się z opisanymi przeze mnie trudnościami. Wystarczy, że klasyczna joga wydaje Ci się nudna i zbyt statyczna – w trakcie warsztatu poznasz super sposoby, jak sobie z tym radzić.

Tak! Warsztat jest zaprojektowany tak, żeby był dostępny dla każdego ciała i poziomu doświadczenia. Nie będzie trudnych pozycji, wymagających przeprostów czy stania na głowie. Będziemy szukać ruchu, który pomaga – nie takiego, który robi wrażenie.

Nie ma problemu. Otrzymasz dostęp do nagrania na 30 dni. Możesz wrócić do niego w swoim tempie – i tyle razy, ile potrzebujesz. Bonusy zostają z Tobą na zawsze.

Oczywiście. To przestrzeń bez ocen i bez spiny. Możesz być obecna tak, jak potrzebujesz – z kamerą, bez kamery, z przerwą na herbatę albo fidget toy w dłoni.

Wszystko to jest okej. Nie oczekuję, że będziesz spokojnx, skupionx ani „ogarniętx”. Warsztat jest po to, żeby wspólnie eksplorować, nie żeby coś zaliczać. Możesz słuchać jednym uchem albo być w pełni – wszystko jest w porządku. Dodatkowo nagranie umożliwi Ci powrót do treści wtedy, gdy będzie to dla Ciebie najlepsze.

Nie. Możesz ćwiczyć w piżamie, na dywanie, w kącie pokoju. Jeśli masz matę – super. Jeśli nie – też okej. Wystarczy trochę przestrzeni i coś miękkiego pod pupę.